Ponownie do Obornik zjechali miłośnicy dwóch kółek. Ryk motorów, zapach
palonej gumy, odjazdowe stylizacje i tylko pogoda nie dopisała. Lejący
deszcz przegonił sprzed sceny niemal wszystkich miłośników bluesa.
Warto tylko wspomnieć ,że w amfiteatrze zagrała świetna kapela SZULERZY ,
która zdecydowanie nie powinna grać do pustych ławek...no cóż, może
trzeba było przegnać te chmury. Gdzieś już tak robili.... Świetny piknik
motocyklowy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz